Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Nielegalny handel na cenzurowanym

Autor: Marta Drzewiecka
Wakacje to świetny czas dla nielegalnych sprzedawców. Turyści kupują dużo i chętnie. Mają więc klientów, pieniądze trafiają tylko do ich kieszeni i niczym nie muszą się przejmować. Okazuje się, że nie do końca. Strażnicy wspierają i nadal będą wspierać likwidację stoisk nieuczciwych handlarzy. Przede wszystkim dla dobra ich potencjalnych klientów.
Nielegalny-handel-1200px

Już w pierwszą sobotę wakacji funkcjonariusze z Referatu Interwencyjnego wraz z pracownikiem Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni zlikwidowali dwa nielegalne stoiska. Właściciel pierwszego z nich swój kram postawił przy budynku LOT-u i oferował przechodniom odzież oraz parasole. Drugi handlarz postawił na najmłodszą klientelę, sprzedawał zabawki w tunelu PKP. Towar obu sprzedawców został spakowany i zabezpieczony.

Zadaniem strażników było przede wszystkim zadbanie o to, aby nikt nie zakłócał porządku podczas działań. Tym razem wszystko przebiegło spokojnie, ale nie zawsze tak jest. Walka z nielegalnym handlem do najłatwiejszych niestety nie należy. Nieuczciwi sprzedawcy bronią swoich interesów często w agresywny, a niekiedy i wulgarny sposób. Do swoich racji potrafią też przekonać przypadkowych ludzi, którzy są świadkami podejmowanych wobec nich interwencji.

Zastanów się, zanim kupisz

Fakty mówią same za siebie: nielegalny handel jest niebezpieczny i zwyczajnie nieuczciwy.

Dużym problemem jest stan sprzedawanych produktów, zwłaszcza artykułów spożywczych. Najczęściej nie wiadomo, kto i w jakich warunkach wyprodukował żywność, brak jest też informacji o terminie spożycia. Jak wynika z obserwacji strażników, towary przechowywane są w nieodpowiednich warunkach. Sprzedaje się je w upale i kurzu. Handlarz na ogół nie ma dostępu do bieżącej wody, umywalki czy toalety. Zwykle to osoba, która nie posiada odpowiednich badań lekarskich, wymaganych w przypadku sprzedaży żywności. Na takie uchybienia nie może sobie pozwolić właściciel legalnego stoiska.

Legalna działalność wymaga od handlarza odpowiednich nakładów. Musi się on postarać o odpowiednie pozwolenia, odprowadzać podatki, zadbać o właściwe wyposażenie stoiska i należyte warunki sanitarne. Jeśli ktoś nie ponosi tych kosztów, klientom proponuje niższe ceny, a sobie zapewnia większy zysk. Z nieuczciwą konkurencją trzeba jednak walczyć, a nie się na nią godzić.

Walka trudna, ale skuteczna

Dobrą i sprawdzoną metodą w starciu z tym nielegalnym procederem jest zajęcie stoiska wraz z towarem. Takie akcje mundurowi przeprowadzają wraz z pracownikami GZDiZ, którzy mają odpowiednie uprawnienia. Strażnicy zabezpieczają działania urzędników i pilnują, by nie dochodziło do zakłócania porządku. Odebrany towar trafia do magazynów GZNK. Można go odzyskać po uiszczeniu stosownych opłat. Dla nieuczciwego przedsiębiorcy to problem. Musi ponieść dodatkowe koszty i przez jakiś czas nie ma czym handlować.

Funkcjonariusze straży miejskiej w sezonie letnim intensywnie walczą z problemem nielegalnego handlu. Kontrolują miejsca, które upodobali sobie nieuczciwi sprzedawcy. Podejmują też działania, dzięki którym nielegalne stoiska znikają z przestrzeni miejskiej. Sami też możemy włączyć się w tę walkę. Przede wszystkim nie kupując niczego od nieuczciwych handlarzy.

Czytaj także:

Nielegalny handel: nieuczciwy, uciążliwy, niebezpieczny…
Bez przyzwolenia na nielegalny handel