Akcja trwała półtorej godziny. Doszło do jednego incydentu. Poza tym było spokojnie.
- Jeden ze sprzedawców był pod wpływem alkoholu. Stawiał opór, był agresywny, ignorował prośby i polecenia, ewidentnie naruszał ład i porządek. Został odwieziony do pogotowia socjalnego – mówi kierownik Referatu Dzielnicowego II Grzegorz Pawlak.
Konsekwentne i zdecydowane działania
W zwalczaniu nielegalnego handlu największą skuteczność gwarantuje zajęcie stoiska wraz z towarem. Takie akcje funkcjonariusze przeprowadzają wraz z przedstawicielami Urzędu Miasta, którzy mają odpowiednie uprawnienia. Strażnicy zabezpieczają działania urzędników i pilnują, by nie dochodziło do zakłócania porządku. Zajęte mienie trafia do magazynów GZNK. Nieuczciwy przedsiębiorca może odzyskać swoją własność po uiszczeniu stosownych opłat.
Akcje związane z likwidacją nielegalnego handlu często budzą wiele emocji, także wśród przechodniów. Sprzedawcy nie chcą stosować się do próśb i poleceń, bywają agresywni, wulgarni, próbują angażować w obronę swoich stoisk przechodniów oraz gapiów i czasami na takie wsparcie mogą liczyć. Urzędnikom i strażnikom utrudnia to pracę, niepotrzebnie wydłuża interwencję. Bierny lub czynny opór handlarza nie ma jednak większego znaczenia. Nielegalny stragan i tak musi zniknąć.
Liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo!
Najwięcej kontrowersji budzą nielegalne stoiska, na których oferowane są artykuły spożywcze. Nie wiadomo bowiem kto, gdzie, kiedy i w jakich warunkach wyprodukował żywność, ani jaki jest jej termin przydatności do spożycia. Jak wynika z doświadczeń strażników, towary łatwo psujące się przechowywane są bez opakowania, w bagażnikach aut. Sprzedaje się je w upale i kurzu. Handlarz na ogół nie ma zapewnionego dostępu do bieżącej wody, umywalki i toalety. Często jest przypadkową osobą, bez badań lekarskich, wymaganych w przypadku sprzedaży żywności.
Na legalnym stoisku sprzedawca musi mieć wszystkie potrzebne certyfikaty, świadectwa oraz dokumenty, dotyczące producenta. Wynika z nich, do kiedy bezpiecznie można dany artykuł spożyć, co produkt ma w składzie, czy zawiera substancje, które mogą powodować reakcje alergiczne. Ekspedient jest zobowiązany udostępnić te informacje kupującemu. W przypadku legalnej sprzedaży znane jest pochodzenie oferowanych artykułów spożywczych i wiadomo, że zostały zapewnione odpowiednie warunki ich transportu oraz przechowywania.
Na nielegalnych stoiskach do grillowania lub podgrzewania często używa się butli gazowych. Strażnicy wielokrotnie widywali w takich miejscach prowizoryczne instalacje domowej roboty, które nie gwarantują bezpieczeństwa. Używanie ich w publicznym, zatłoczonym miejscu stanowi poważne zagrożenie!
Gdyby doszło do wypadku, jak najbardziej uzasadnione byłyby pytania: Dlaczego nikt nie zapobiegł tragedii?, Gdzie były służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, Kto zaniedbał swoje obowiązki?. Po to by nikt nigdy nie musiał się zastanawiać Jak mogło do TEGO dojść?, potrzebna jest wyobraźnia oraz działanie przed szkodą, a nie po. Dlatego też miejskie służby podejmują i będą podejmować kolejne akcje, których celem jest likwidacja nielegalnego handlu.
Nieuczciwa konkurencja
Do strażników trafia wiele skarg na nieuczciwą konkurencję. Prowadzenie legalnego biznesu wymaga nakładów. Trzeba postarać się o stosowne zezwolenia, wnieść opłaty, zadbać o właściwe wyposażenie stoiska, zapewnić należne warunki sanitarne. Ktoś, kto nie ponosi związanych z tym kosztów, może zaproponować klientom niższe ceny i zapewnić sobie wyższy zysk. Jest to absolutnie nieuczciwe. Nie wolno tolerować takich praktyk!
Na nielegalnych handlarzy skarżą się strażnikom także okoliczni restauratorzy. Mówią, że nie raz zapachy z wątpliwej jakości grilla wypłaszały im z ogródków gości. W walce o klientów, nielegalni handlarze często ustawiają swoje kramy w najbardziej zatłoczonych miejscach. Blokują w ten sposób ruch, powodują zagrożenie, ułatwiają też działania kieszonkowcom. Do tego wszystkiego dochodzą kwestie związane z estetyką nielegalnych stoisk. Nie bez znaczenia jest też szacunek dla przepisów i zasad.
Każdy kto ma wątpliwości co do słuszności działań podejmowanych w związku z likwidowaniem nielegalnego handlu powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, czy można dać przyzwolenie na to, by w prestiżowych miejscach na terenie Gdańska każdy mógł handlować gdzie chce, czym chce, na swoich zasadach i bez żadnej kontroli, mając za nic nasze wspólne bezpieczeństwo…
Czytaj także:
- Nielegalny handel: nieuczciwy, uciążliwy, niebezpieczny…
- Wątpliwe przysmaki