40-latek miał na ręku opaskę cukrzyka. Nie można było nawiązać z nim kontaktu. Bez chwili wahania, za pośrednictwem Stanowiska Kierowania Prewencją, strażnicy wezwali pogotowie. Sami w tym czasie wydostali 40-latka z rowu, sprawdzili jego podstawowe czynności życiowe i ułożyli go w pozycji bezpiecznej. Ponieważ padał deszcz, zabezpieczyli mężczyznę kocem termicznym.
Niespełna 10 minut później na miejscu była karetka pogotowia. Ratownicy stwierdzili, że ogólny stan zdrowia 40-latka jest zły. Doszło u niego między innymi do znacznego wychłodzenia organizmu, dlatego też mężczyzna został zabrany do szpitala. Poszkodowany nie miał przy sobie żadnych dokumentów.