Przez dłuższy czas jeździł tramwajem od pętli do pętli. Okazało się, że ma zaniki pamięci. Nie wiedział gdzie się znajduje, ani jaki jest dzień. Mężczyzną zainteresował się motorniczy. Zadzwonił na numer 986 i wezwał strażników miejskich. 58-latek trafił do szpitala.
Piątek, 20 kwietnia. Kilkanaście minut przed południem na numer alarmowy 986 zadzwonił motorniczy tramwaju linii nr 12. Zgłosił, że jeden z pasażerów ma zaniki pamięci i od dłuższego czasu nie opuszcza pojazdu. Poinformował też dyżurnego, że jedzie właśnie na pętlę przy ulicy Bulońskiej. Natychmiast zostali tam wysłani funkcjonariusze z Referatu V.
Pasażer tramwaju stracił orientację co do miejsca i czasu. Powiedział nam też, że choruje na epilepsję. Jego stan wydawał się poważny. Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwaliśmy karetkę pogotowia. Mężczyzna poprosił nas, żebyśmy skontaktowali się z jego znajomą i powiedzieli jej co się z nim dzieje. Z dokumentów wynikało, że 58-latek mieszka we Wrzeszczu – mówi strażnik Magdalena Chojnacka.
Przybyły na miejsce zespół medyczny zdecydował o przewiezieniu chorego do szpitala. Strażnicy tymczasem spełnili prośbę mężczyzny i o zdarzeniu poinformowali jego znajomą.