Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Myśleli, że przepisy ich nie dotyczą

Autor: Marta Drzewiecka
Pewien mężczyzna bez prawa jazdy i pod wpływem alkoholu wsiadł za kierownicę auta. Dzięki interwencji przypadkowej kobiety oraz strażników nie zdążył wyjechać z parkingu. Inny kierowca również zignorował zakaz prowadzenia pojazdów. Przyznał się do tego mundurowym, którzy rozliczali go za nieprawidłowe parkowanie.
radiowozy straży miejskiej i policji
Czwartek, 20 grudnia. Była godzina 19.00. Funkcjonariusze z Referatu Interwencyjnego patrolowali ulicę Żabi Kruk. W pewnym momencie do radiowozu podeszła kobieta i poprosiła strażników o pomoc. Chwilę wcześniej widziała mężczyznę, który wypił alkohol, a potem wsiadł za kierownicę swojego samochodu. Reakcja mundurowych była natychmiastowa.

Mężczyzna wyjeżdżał z parkingu i próbował włączyć się do ruchu. Uniemożliwiliśmy mu dalszą jazdę – mówi starszy inspektor Michał Dziemba.

Zatrzymany kierowca mówił bełkotliwie. Czuć było od niego zapach alkoholu. Strażnicy wezwali na miejsce patrol policji. Mężczyzna został przebadany alkomatem. W wydychanym powietrzu miał około 3,5 promila alkoholu. Okazało się również, że już jakiś czas temu stracił prawo jazdy, a poza tym jest poszukiwany w celu doprowadzenia do zakładu karnego.

Z kierowcą bez uprawnień w ostatnim czasie mieli do czynienia także funkcjonariusze z Referatu IV. 11 grudnia podczas patrolowania ulicy Słowackiego zauważyli źle zaparkowany samochód. Obok niego stało dwóch mężczyzn. Strażnicy poprosili o kierowcę o dokumenty.

Mężczyzna przyznał się, że nie może prowadzić pojazdów, a za niestosowanie się do orzeczonego zakazu ma sprawę w sądzie – mówi młodszy strażnik Izabela Kochańska.

W obu przypadkach dalsze czynności prowadzi policja.