Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Kłopotliwi sąsiedzi

Autor: Andrzej Hinz
Szczury to nieproszeni goście, których nie chcemy w domu. Co więc zrobić, aby do nich nie wchodziły? Nietypowy sposób wymyśliła pewna mieszkanka Gdańska. Postanowiła dokarmiać je na swoim podwórku. Sąsiedzi prosili, by tego nie robiła. Niestety bezskutecznie. Interweniowali strażnicy miejscy.
szczur

Środa 28 kwietnia. Strażnicy z Referatu Ekologicznego pojechali na kontrolę posesji w jednej z gdańskich dzielnic. Interwencja dotyczyła anonimowego zgłoszenia o nieprawidłowym gospodarowaniu odpadami na terenie nieruchomości oraz nietypowego zachowania właścicielki. Według osoby zgłaszającej miała ona dokarmiać szczury. Sąsiedzi w obawie o swoje zdrowie wielokrotnie zwracali jej uwagę na zagrożenie epidemiologiczne. Kobieta była jednak nieugięta i nadal je karmiła.

Na podwórku zauważyłem liczne nory w ziemi, które świadczyły o bytujących tam gryzoniach. Podczas rozmowy kobieta powiedziała, że hoduje psy i koty, a szczury tylko dokarmia na podwórku, żeby nie wchodziły do domu – mówi starszy inspektor Sławomir Jendrzejewski.

Mundurowi wytłumaczyli jej, że szczury mogą być nosicielami groźnych chorób i nie powinno się im dostarczać pożywienia. Poinformowali ją także o obowiązku przeprowadzania deratyzacji. Jak się okazało, informacje o niewłaściwym gospodarowaniu odpadami też były prawdziwe.

Podczas kontroli właścicielka przyznała, że nie ma złożonej deklaracji dotyczącej odpadów. Zapytałem, w jaki sposób pozbywa się odpadów z posesji. Powiedziała, że wywozi do znajomej i wyrzuca do jej pojemnika - dodaje funkcjonariusz.

Za stwierdzone nieprawidłowości kobieta została ukarana mandatem karnym. Następnego dnia właścicielka nieruchomości złożyła stosowną deklarację w gdańskim urzędzie. Sprawę dotyczącą gryzoni mundurowi przekażą do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.