Wiszący tylko na przewodzie reflektor jednej z latarni w Śródmieściu zagrażał bezpieczeństwu przechodniów. W każdej chwili kabel mógł się zerwać, a klosz lampy spaść. Strażnicy miejscy zabezpieczyli teren i poinformowali o usterce odpowiednie służby.
W piątek, 2 lutego funkcjonariusze z Referatu Interwencyjnego jechali ulicą Jana z Kolna. Około godziny 12.40 ich uwagę zwróciła jedna z ulicznych latarni. Jej oprawa niebezpiecznie zwisała, trzymając się jedynie na kablu. Strażnicy natychmiast zaczęli działać.
Mundurowi za pośrednictwem Stanowiska Kierowania poinformowali o awarii właściwe służby. Teren wokół latarni oznaczyliśmy taśmą ostrzegawczą. W tym miejscu wiele osób parkuje samochody. Baliśmy się, że jeśli wiatr zacznie mocniej wiać, to klosz na kogoś spadnie – mówi strażnik Michał Tatarczuk.
Następnego dnia funkcjonariusze jeszcze raz pojechali na ulicę Jana z Kolna. Latarnia była już naprawiona.