Wybrał się na przejażdżkę autem, nie zważając na pewien drobny szczegół: brak prawa jazdy. Dokumentu nie miał przy sobie nie dlatego, że przez przypadek zostawił go w domu. Prawka nie było, bo nigdy nie zostało wyrobione…
We wtorek 1 lipca, kilka minut przed godziną 16:00, funkcjonariusze z Referatu Profilaktyki, którzy pełnili służbę w Śródmieściu Gdańska zauważyli, że prowadzący volkswagena polo ignoruje przepisy drogowe. Auto wjechało na Targ Węglowy, mijając jak gdyby nigdy nic znak "zakazu ruchu". Strażnicy natychmiast zatrzymali samochód i wylegitymowali kierowcę. Okazało się, że problem jest poważniejszy niż się spodziewali, ponieważ 24-letni mężczyzna w ogóle nie powinien prowadzić pojazdu! Nie miał do tego wymaganych uprawnień.
Funkcjonariusze ukarali kierującego mandatem w wysokości 500 złotych. Wezwali też policję, która przejęła dalsze czynności w tej sprawie.