Matka była bardzo zdenerwowana, mówiła łamaną polszczyzną. Kontakt z nią był utrudniony. Udało nam się jednak dowiedzieć, jak ma na imię jej córka, w jakim jest wieku i jak jest ubrana. O zdarzeniu natychmiast poinformowaliśmy nasze Stanowisko Kierowania – mówi strażnik Marek Sikorski. Informacja została błyskawicznie przekazana dyżurnej Centrali Ruchu Zarządu Transportu Miejskiego, a następnie wraz z opisem poszukiwanego dziecka trafiła do motorniczych – dodaje inspektor Grzegorz Bettin ze Stanowiska Kierowania.
Po kilku minutach Zespół Utrzymania Ruchu spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje zgłosił, że dziecko jest pod opieką motorniczej tramwaju linii 7 i jedzie w kierunku pętli Łostowice Świętokrzyska. Tramwaj akurat dojeżdżał do przystanku, na którym czekali strażnicy wraz z matką dziewczynki.
Informację o tym, że 6-latka została odnaleziona i jedzie już w naszym kierunku dostaliśmy w ciągu kilkunastu minut od chwili przekazania zgłoszenia. Odebrałem dziewczynkę od motorniczej i przekazałem mamie, która nie mogła powstrzymać łez szczęścia – opowiada strażnik Marek Sikorski.
Dziewczynka bardzo dzielnie zniosła całą sytuację. Gdy zobaczyła roztrzęsioną mamę powiedziała: „Mamo, ty za mną płakałaś? Przecież jestem!”. Strażnicy zostali na przystanku jeszcze przez chwilę. Poczekali aż kobieta się uspokoi i będzie mogła jechać razem z córką do domu.