Sobota, 29 czerwca. Po godz. 16 dyżurni numeru alarmowego 986 odebrali dwa zgłoszenia dotyczące kaczek potrzebujących pomocy. Osoby dzwoniące informowały o dorosłej kaczce z małą kaczuszką, które znajdowały się w okolicach przystanku kolejowego Gdańsk Śródmieście. Z jednego ze zgłoszeń wynikało, że zwierzęta nie mogą wydostać się z tunelu przy przystanku. Na miejsce został skierowany patrol z Referatu Ekologicznego.
Strażnicy po przybyciu pod wskazaną lokalizację nie znaleźli ptaków. Postanowili jednak spenetrować okolicę w ich poszukiwaniu. To był dobry pomysł. Okazało się, że kacza mama z małą kaczuszką wpadły z przysłowiowego deszczu pod rynnę. Mianowicie utknęły w odciętym siatką ogrodzeniową fragmencie Kanału Raduni z bardzo wartkim nurtem. O ile dorosła kaczka mogła stamtąd odlecieć, o tyle mała nie miała na to szans. Jeden ze strażników zszedł więc do kanału, złapał małą kaczuszkę i przeniósł ją 300 metrów dalej, w miejsce, w które w tym czasie odleciała mama. Zwierzęta były uratowane.