Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Łabędź w opresji

Autor: Andrzej Hinz
Gdyby nie pomoc ludzi, zwierzę mogło by nie przeżyć. Przypadkowy przechodzień na zbiorniku retencyjnym przy ul. Przyrodników zauważył ptaka, który był zaplątany w pozostałości cienkiej linki. Zwierzę było poranione i osłabione. Mężczyzna nie był w stanie mu pomóc. O interwencję poprosił więc strażników miejskich.
abędż w zaroślach
Sobota, 27 lipca. O godzinie 17:20 pod numer 986 wpłynęło zgłoszenie o łabędziu zaplątanym w linkę. Według zgłaszającego ptak znajdował się na zbiorniku retencyjnym Strzelniczka, przy ul. Przyrodników. Sprawa wymagała pilnej realizacji. Dyżurny ze Stanowiska Kierowania bez zwłoki wysłał tam patrol strażników z Referatu Ekologicznego.

Na miejscu funkcjonariusze znaleźli łabędzia, który był zaplątany w nylonową żyłkę. Jego stan był bardzo poważny. Noga i skrzydło były wygięte w nienaturalnej pozycji, dodatkowo splątane z trzciną, co uniemożliwiało ptakowi wyswobodzenie się. Dodatkowo jego ciało było pokaleczone, pióra połamane, a sam ptak był wyraźnie osłabiony i nie przejawiał żadnych sygnałów obronnych.

strażniczka uwalnia łabędzia z linki

Ubraliśmy wodery i wyposażeni w siatkę do odłowu oraz cążki do cięcia, podjęliśmy próbę oswobodzenia ptaka. Po kilku minutach udało się uwolnić zwierzę z pułapki. Linki, w którą łabędź był zaplatany to prawdopodobnie element sideł wykorzystywany przez kłusowników do łowienia ryb. Niestety, przez takie nielegalne praktyki cierpią nie tylko ryby, ale także inne zwierzęta – mówi starszy strażnik Katarzyna Szymańska.

abędż i fragment żyłki z haczykami

Mundurowi delikatnie wyciągnęli ptaka na brzeg i powoli zaczęli odplątywać go z żyłki. Cała operacja wymagała precyzji i ostrożności, aby nie wyrządzić łabędziowi dodatkowej krzywdy. Po uwolnieniu ptaka strażnicy przewieźli go do Lecznicy dla zwierząt przy ul. Kartuskiej, gdzie pozostał na obserwacji.