Środa, 16 lipca. Po godz. 15 na numer 986 wpłynęło zgłoszenie dotyczące jeża. Wynikało z niego, że na parkingu za drogerią leży jeż ze zmiażdżonymi tylnymi łapami. Na miejsce zostały skierowane funkcjonariuszki z Referatu Ekologicznego. Po przyjeździe pod podany adres mundurowe zastały mieszkańców, którzy wskazali zwierzę. Według ich relacji jeż miał zmiażdżone nogi przez pojemnik na śmieci. Funkcjonariuszki odłowiły ssaka i bezpiecznie przetransportowały go do kliniki weterynaryjnej, skąd następnie trafi on do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Ostoja”.

Tego samego dnia, przed godz. 21 dyżurny odebrał zgłoszenie o kolejnych jeżach, tym razem uwięzionych w świetliku piwnicznym. Realizacją tego zgłoszenia również zajęły się strażniczki z Referatu Ekologicznego. Zwierzęta nie były ranne ani chore, ale nie mogły samodzielnie wydostać się z pułapki, jaką okazał się świetlik piwniczny. Funkcjonariuszkom udało się uwolnić jeże, po czym przetransportowały je i wypuściły na wolność w bezpiecznym miejscu.