Gołębie, które towarzyszą nam podczas spacerów po parkach i głównych ulicach miasta, są stałym elementem miejskiego krajobrazu. Te ptaki, choć nie zawsze darzone sympatią, zyskały sobie miejsce w sercach wielu mieszkańców. Ich obecność na miejskich placach, w parkach czy przy fontannach dla jednych jest radosnym widokiem, a dla innych – problemem, kojarzonym z chorobami, pasożytami i uciążliwościami związanymi z odchodami. Niezależnie od naszych odczuć wobec tych skrzydlatych mieszkańców miasta, jedno jest pewne – życie w miejskiej dżungli to dla nich nie zawsze sielanka.
Gołębie żyjące w bliskim sąsiedztwie człowieka, często padają ofiarą nieświadomego ludzkiego działania. Zdarza się, że ptaki te, przemierzając ulice i skwery, zaplątują się w porzucone sznurki, nitki, a także sztuczne włosy, które pozostały po modnych wśród turystów zaplatanych warkoczykach. Wydawać by się mogło, że to niewielkie zagrożenie, jednak dla ptaków może to być kwestia życia i śmierci.
Taką interwencję miały kilka dni temu strażniczki podczas patrolu na Długim Targu. Ptak ze splątanymi nogami siedział przy fontannie Neptuna. Gdy mundurowe go łapały nawet nie próbował uciekać, jakby wiedział, że za chwilę otrzyma pomoc. Miał dużo szczęścia. Funkcjonariuszki oswobodziły go, a ponieważ nie miał żadnych obrażeń wypuściły go na wolność.
Splątane wokół nóg ptaków nitki mogą prowadzić do poważnych urazów – od bólu, przez utratę krążenia, aż po amputację palców. W skrajnych przypadkach, gdy nitka owija się wokół nogi lub skrzydła, ptak może stracić zdolność poruszania się, co w miejskim środowisku często oznacza rychłą śmierć. Niektóre z nich są w tak złym stanie, że jedynym ratunkiem jest natychmiastowa interwencja weterynarza.
Pamiętajcie, że ochrona miejskich ptaków, takich jak gołębie, jest naszą wspólną odpowiedzialnością. Każdy z nas może przyczynić się do poprawy ich losu poprzez proste, ale znaczące działania. Po zaplataniu warkoczyków czy obcinaniu włosów na ulicznych stoiskach, warto zadbać o to, by wszelkie resztki zostały posprzątane. Takie drobne gesty mogą znacząco zmniejszyć ryzyko, jakie niesie dla gołębi miejskie życie.
Nie wszyscy wiedzą, że istnieje placówka, której celem jest pomoc między innymi rannym ptakom, a jest to-Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków „Ostoja” w Pomieczynie. Ranne, lub wymagające pomocy ptaki z terenu Gdańska można także przynosić do Przychodni Weterynaryjnej „Zwierzyniec” w Gdańsku. Warunkiem jest uzyskanie numeru identyfikacyjnego zgłoszenia z Gdańskim Centrum Kontaktu.
Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Ptaków, zlokalizowany przy ul. Słupia 30c, przyjmuje małych pacjentów codziennie od 9:00 do 16:00. Przed przyjazdem zaleca się kontakt telefoniczny pod numerem 606 907 740. Natomiast Przychodnia Weterynaryjna „Zwierzyniec” przy ul. Kartuskiej 249 jest czynna całą dobę.