
Poniedziałek, 7 lipca. Kilka minut po 14:30 pod numer 986 zadzwonił zaniepokojony przechodzień. Przekazał dyżurnemu informację, że od poprzedniego dnia w Kanale Raduni siedzi bóbr i wygląda jakby nie mógł się wydostać. Na miejsce zostały skierowane funkcjonariuszki z eko patrolu.
Faktycznie zwierzę wpadło w pułapkę bez wyjścia. Pionowe ściany koryta rzeki stały się dla bobra przeszkodą nie do pokonania. Strażniczki bez chwili wahania ruszyły mu z pomocą. Zwierzę było spokojne i nie próbowało uciekać. Mundurowe wyciągnęły je z kanału. Bóbr nie miał widocznych ran, ani nie wyglądał na chorego. Został wypuszczony w bardziej przyjaznym dla niego miejscu.