Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Żółw stepowy na gigancie i ranny jeż

Autor: Andrzej Hinz
Leśne spacery to idealna okazja, aby złapać oddech od miejskiego zgiełku, poobserwować ptaki, a przy odrobinie szczęścia znaleźć kilka dorodnych grzybów. Ale sobotni spacer w Lasach Oliwskich okazał się dla jednej z mieszkanek zupełnie innym doświadczeniem. Zamiast podgrzybków czy borowików, w trawie dostrzegła... żółwia!
w w kartonie

Sytuacja miała miejsce w sobotę, 28 września. Był kwadrans po godzinie 11, gdy pod numer 986 zadzwoniła kobieta i powiedziała, że podczas spaceru w okolicach ulicy Leśnej znalazła żółwia. Niecodzienny widok tak ją zaskoczył, że natychmiast złapała za telefon i poprosiła o pomoc strażników miejskich. Na miejsce pojechały funkcjonariuszki z Referatu Ekologicznego.

Zgłaszająca razem z gadem czekała na mundurowe w mieszkaniu. Strażniczki odebrały zwierzę i dokonały wstępnych oględzin. Okazało się, że był to żółw stepowy – gatunek, który naturalnie zamieszkuje tereny pustynne i stepowe Azji Środkowej. Nie jest on ani związany z polskim środowiskiem, ani przystosowany do przetrwania w naszych warunkach klimatycznych. Wszystko wskazywało na to, że gad uciekł z hodowli, albo – co niestety zdarza się coraz częściej – został celowo porzucony. Strażniczki zabrały go do siedziby referatu, gdzie spędził noc w bezpiecznych warunkach. Następnego dnia trafił pod opiekę pracowników oliwskiego Ogrodu Zoologicznego, gdzie znalazł nowy dom.

zółw na dywanie

Ale to nie był koniec nietypowych interwencji tego dnia. Ledwie godzinę później strażniczki otrzymały kolejne zgłoszenie – tym razem dotyczące jeża, którego zauważył spacerowicz obok ławki przy ul. Nagórskiego. Funkcjonariuszki szybko udały się na miejsce i znalazły młodego, poranionego osobnika. Jeż miał widoczne ubytki w igłach i rany, co wskazywało na możliwy atak innego zwierzęcia albo niefortunny wypadek. W takim stanie nie miał szans na samodzielne przetrwanie w lesie. Kolczasty maluch został natychmiast przetransportowany do lecznicy weterynaryjnej przy ulicy Kartuskiej, gdzie pozostał na obserwacji. Jak relacjonują strażniczki, jego stan był stabilny, ale wymagał specjalistycznej opieki.

jeż trzymany w ręce

Widzisz zwierzę wymagające pomocy, reaguj. Zadzwoń pod numer 986 i przekaż informację strażnikom miejskim!

Egzotyczne zwierzęta, takie jak żółwie stepowe, nie są przystosowane do naszego klimatu. Ich porzucenie w lesie to nie tylko zaniedbanie, ale także realne zagrożenie dla ich zdrowia i życia. W przypadku jeży sprawa jest nieco inna, jednak także one – zwłaszcza młode osobniki – są często narażone na niebezpieczeństwa związane z działalnością człowieka. Zmniejszająca się liczba naturalnych siedlisk, ruch drogowy i ataki ze strony innych zwierząt sprawiają, że ich populacja maleje.