W poniedziałek, 27 maja kilka minut po godzinie 14 patrol strażników z Referatu Ekologicznego jechał ulicą Siennicką. Gdy zatrzymali się na światłach, obok radiowozu zatrzymał się taksówkarz i poinformował mundurowych, że chwilę wcześniej minął go samochód, z którego odpadł kołpak. Zaniepokoił go także sposób jazdy kierującego tym autem, ponieważ poruszał się po jezdni zygzakiem.
Strażnicy natychmiast ruszyli w pościg za wskazanym pojazdem. Po paru chwilach dogonili poszukiwane auto. Jak relacjonują strażnicy, samochód poruszał się tzw. wężykiem, stanowiąc poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Na wysokości ulicy Siennickiej 56, na światłach drogowych, funkcjonariusze podjęli interwencję, a kierujący został przez nich ujęty.
Funkcjonariusze zabezpieczyli samochód i wezwali na miejsce policjantów z pobliskiego komisariatu. Do czasu przyjazdu wezwanych służb udrażniali ruch, aby zapewnić im swobodny dojazd. Kilka minut od zgłoszenia patrol policji był już na miejscu. W trakcie badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu urządzenie wskazało 2,8 promila. Ze względu na okoliczności 36-latek został zatrzymany, a jego pojazd odholowano na parking administracyjny. Policjanci przewieźli kierującego do komisariatu, zatrzymali mu też elektronicznie prawo jazdy. 36-latkowi grozi teraz do 3 lat pozbawienia wolności i sądowy zakaz kierowania pojazdami.