Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Znak sam nie mógł się obracać

Autor: Robert Kacprzak
Ktoś wielokrotnie przekręcał znak. Strażnicy zastawili pułapkę na żartownisia. Szybko udało się go złapać.
znak zakaz ruchu w tle las

W czwartek, 11 lipca, około 9:00 funkcjonariusze z Referatu III ponownie udali się na koniec al. Hallera sprawdzić, czy umieszczony tam znak B-1 „zakaz ruchu” jest prawidłowo ustawiony. Niestety ponownie ktoś go przekręcił. Mundurowi ustawili go we właściwą stronę i odjechali. Po kilkunastu minutach ponownie wrócili w to samo miejsce, znak znowu był przekręcony o 180 stopni.

Po kilku razach tej „zabawy” w kręcenie znakiem, strażnicy postanowili sprawdzić kim jest żartowniś. Zapewne ich obserwuje jak odjeżdżają i ponownie przekręca znak. Jeden z funkcjonariuszy ukrył się w pobliskich krzakach, a drugi odjechał radiowozem. Przyczajony w chaszczach strażnik nie musiał długo czekać. Po chwili przy „zakazie ruchu” pojawił się mężczyzna i znowu znak był przekręcony. Mundurowy doskoczył do żartownisia i wezwał na wsparcie kolegę.

Początkowo mężczyzna był wulgarny i agresywny. Nie chciał się wylegitymować strażnikom. Ci na miejsce wezwali policjantów. 51-latek sprawiał wrażenie chorego. Funkcjonariusze poprosili również o przyjazd karetki. Zespół medyczny zdecydował o odwiezieniu mężczyzny do szpitala psychiatrycznego.