Siedmioletni chłopiec z Kaliningradu odłączył się od wycieczki szkolnej. Błąkającego się po gdańskiej starówce malca dostrzegł przypadkowy przechodzień. Przekazał go strażnikom miejskim. Mundurowi zajęli się zagubionym dzieckiem i odnaleźli jego opiekunki.
Niedziela, 7 stycznia. Funkcjonariusze z Referatu II patrolowali ulicę Garbary. W pewnej chwili podszedł do nich mężczyzna z około siedmioletnim dzieckiem. Jak się okazało, malec zgubił się podczas wycieczki i nie potrafił znaleźć swojej grupy.
Udało nam się ustalić, że chłopiec przyjechał na wycieczkę szkolną z Kaliningradu i zgubił się w rejonie Targu Węglowego. Prosił nas, by odwieźć go do jego domu w Rosji – mówi starszy inspektor Mariusz Jakubowski.
Mundurowi powiadomili o zdarzeniu Stanowisko Kierowania. Chcieli też odwieźć malca na Komisariat Policji przy ulicy Długa Grobla. Trasę wybrali tak, by przy okazji sprawdzić jak najwięcej miejsc, w których można spotkać wycieczki. W pewnym momencie na ulicy Długie Ogrody zauważyli autokar z rosyjskimi tablicami rejestracyjnymi. Stała przy nim grupa kobiet. Siedmiolatek od razu rozpoznał w nich swoje opiekunki.
Strażnicy potwierdzili tożsamość dziecka i przeprowadzili z nauczycielkami rozmowę pouczającą. Szczęśliwy chłopiec wrócił pod opiekę swoich wychowawczyń.