Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Zguba zmieniła właściciela

Autor: Andrzej Hinz
Kara grzywny lub nawet rok więzienia grozi podejrzanemu o przywłaszczenie znalezionego przedmiotu. Poszukiwanego mężczyznę rozpoznał pracownik monitoringu miejskiego. Współdziałając z policją, doprowadził do jego zatrzymania.
kamery monitroingu ceglana ściana fragment oszkolnego okna kolce na parapecie.JPG

Środa 30 września. Około godziny 12:30 operator z Referatu Monitoringu obserwował rejon Śródmieścia. W pewnej chwili na ulicy Wały Jagiellońskie spostrzegł mężczyznę, który mógł być poszukiwany przez Policję. Jego wygląd odpowiadał wizerunkowi osoby, która dwa dni wcześniej przywłaszczyła sobie tablet pozostawiony na dachu samochodu przez roztargnionego kierowcę.

Gdy zobaczyłem tego mężczyznę na monitorze, od razu skojarzyłem go ze zdarzeniem, które miało miejsce dwa dni wcześniej na Targu Węglowym. O powyższym fakcie powiadomiłem oficera dyżurnego Komisariatu II Policji. Przekazałem rysopis i kierunek, w którym szedł podejrzany – mówi operator monitoringu.

Natychmiast pojechali tam policjanci. W tym czasie operatorzy śledzili mężczyznę, obserwując go na kamerach. Po kilku minutach podejrzany został zatrzymany. O jego dalszych losach zadecyduje sąd. Zgodnie z art. 284 §3 Kodeksu karnego  "W wypadku mniejszej wagi lub przywłaszczenia rzeczy znalezionej, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".