Niedziela, 2 października. Była godzina 19:00. Funkcjonariusze z Referatu IV jechali obwodnicą Trójmiasta. Pomiędzy węzłami Matarnia i Karczemki ich uwagę zwróciło nietypowe zachowanie kierowców, którzy gwałtownie hamowali i omijali jeden pas ruchu. Gdy mundurowi podjechali bliżej, zobaczyli rozbite auto, obok którego stała roztrzęsiona kobieta. Przy bocznej barierce leżał martwy łoś.
Strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i sprawdzili, czy kierująca nie potrzebuje pomocy. Kobieta skarżyła się na ból w klatce piersiowej. Funkcjonariusze wezwali więc pogotowie ratunkowe. Ze względu na złą pogodę i duży ruch na drodze poszkodowana na przyjazd karetki poczekała w radiowozie. Mundurowi pomogli jej również skontaktować się z ubezpieczycielem i z pomocą drogową.
Niedługo potem na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego, który zajął się kobietą. Miejsce zdarzenia strażnicy przekazali patrolowi policji.