Pewien działkowicz zgubił się i chciał jechać do domu chodnikiem. Gdy na drodze stanęły mu schody, porzucił swe auto i na wiele godzin zablokował pieszym przejście. Strażnicy ukarali go mandatem.
Niedziela, 22 lipca. Funkcjonariusze z Referatu VI patrolowali swój rejon służbowy. O godzinie 14.00 otrzymali ze Stanowiska Kierowania zgłoszenie o pojeździe, który zatarasował chodnik przy ulicy Andruszkiewicza. Od razu pojechali to sprawdzić.
Na chodniku prowadzącym do pobliskiego biurowca, tuż przed schodami, stał samochód. Miał uszkodzoną przednią szybę i przebite przednie koło. Nie był zamknięty – mówi starszy specjalista Andrzej Hinz. Po chwili do samochodu podszedł mężczyzna. Powiedział, że jest właścicielem auta. Wyjaśnił, że weekend spędzał na terenie pobliskich ogródków działkowych. Wieczorem próbował wrócić do domu, lecz niestety zgubił się. Zamiast ulicą, pojechał chodnikiem. Zatrzymał się dopiero przed schodami – dodaje.
[gallery link="file" columns="2" ids="17962,17963"]Gdy kierowca znalazł się w ślepym zaułku, zostawił pojazd i wrócił na działkę. Zainteresował się nim dopiero następnego dnia. Motywów swego postępowania nie był w stanie wyjaśnić.
Za blokowanie chodnika mężczyzna został ukarany mandatem.