Siedziała samotnie na przystanku. Nie pamiętała swoich danych i nie wiedziała, gdzie jest. Zdezorientowanej, 83-letniej gdańszczance pomogli strażnicy miejscy. Skontaktowali się z jej rodziną i zaopiekowali się kobietą do czasu przyjazdu jej krewnego.
Wtorek, 15 maja. Mundurowi z Referatu V patrolowali swój rejon. W pewnej chwili podeszła do nich kobieta i powiedziała, że na przystanku tramwajowym przy ulicy Wilanowskiej siedzi starsza pani, która ma problemy z pamięcią. Funkcjonariusze natychmiast udali się we wskazanym kierunku.
Na przystanku zastaliśmy kobietę w wieku około 80 lat. Nie wiedziała, jak się nazywa i gdzie mieszka. Mówiła tylko, że jest z Przymorza i chciała dojechać na Cmentarz Łostowicki – mówi młodszy strażnik Natalia Strojna.
Starsza pani nie potrzebowała pomocy medycznej. Strażnicy zapytali ją, czy posiada jakiś dokument tożsamości. Kobieta znalazła w torebce kartkę ze swoimi danymi, numerami telefonów do osób z rodziny i listą leków, które na co dzień przyjmuje.
Mundurowi od razu zadzwonili do jej córki. Ustalili, że 83-latkę odbierze wnuk. Funkcjonariusze zaprowadzili staruszkę do siedziby swojego referatu. Zaopiekowali się nią i towarzyszyli kobiecie w oczekiwaniu na krewnego. Niedługo potem przyjechał wnuk starszej pani i zabrał babcię do domu.