Niedziela, 26 listopada. Kilka minut przed godziną 12:00 pod numer zgłoszeniowy 986 z nietypową prośbą zadzwonił pewien wystraszony starszy pan z ulicy Biskupiej. Poprosił dyżurną o podanie numeru do straży pożarnej. Zaintrygowana funkcjonariuszka postanowiła wypytać mężczyznę o powód. Okazało się, że 60-latek chciał napalić w piecu kaflowym i nie dopilnował odpowiednio paleniska. W efekcie doszło do niekontrolowanego rozpalenia się węgla i powstawania silnego zadymienia w pomieszczeniu. Mężczyzna nie mógł nawet zbliżyć się do pieca. Obawiał się, że wybuchnie pożar.
Strażniczka natychmiast o zdarzeniu powiadomiła straż pożarną. Starszemu panu powiedziała, żeby natychmiast opuścił mieszkanie i o zagrożeniu powiadomił sąsiadów. Na miejsce skierowała też dwa patrole strażników, aby ułatwić dojazd służbom ratunkowym i pomóc przy ewakuacji mieszkańców. Na szczęście ogień nie wydostał się poza piec. Strażacy szybko opróżnili palenisko z węgla i przewietrzyli pomieszczenie. Po kilku minutach zagrożenie zostało zażegnane.