Dzień dopiero się rozpoczynał, a oni obaj już byli pragnieniem. Los tymczasem wystawił ich na nie lada pokusę. Ustawił im na drodze paletę, na której piętrzyły się butelki i puszki z ulubionym trunkiem. Oczarowani tym widokiem, nie zdołali obojętnie przejść obok. Ulegli magii połyskujących kapsli. Słabość ta okazała się jednak kosztowna. Nie dość, że najprawdopodobniej zafundowali sobie najdroższe piwo w życiu, to na dodatek wcale nie dane im było się go napić…
Poniedziałek, 6 marca. Wczesnym rankiem strażnicy z Referatu Interwencyjnego patrolowali rejon Starego i Głównego Miasta. Około godziny 6:10 przed jednym ze sklepów na ulicy Podmłyńskiej zauważyli dwóch podejrzanie zachowujących się panów.
Mężczyźni rozrywali folię, którą zabezpieczona była ustawiona przed sklepem paleta dostawcza. Na nasz widok panowie chwycili butelki z piwem i rzucili się do ucieczki. Natychmiast wyskoczyliśmy z radiowozu i pobiegliśmy za nimi – opowiada starszy strażnik Sebastian Kolka.
Kilka chwil później ujęci mężczyźni siedzieli już w przedziale transportowym radiowozu. Czekali tam na przyjazd policji.
Policjanci ukarali sprawców kradzieży mandatami po 500 złotych. Nienaruszone butelki z piwem wróciły tymczasem do sklepu.