Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Zamiast wywieźć odpady do PSZOK-u wyrzucił je na polanie

Autor: Andrzej Hinz
Zniszczony tapczan, opony i worki z odpadami. Taki widok zastali strażnicy dzielnicowi po zgłoszeniu świadka nielegalnego podrzutu śmieci w Kokoszkach. Dzięki czujności zgłaszającej i skutecznym działaniom mundurowych sprawcę udało się szybko ustalić, a nielegalne wysypisko zniknęło.
drzewa polana dwie opony worki z odpadami zniszczony tapczan

W czwartek, 2 stycznia strażnicy miejscy z Referatu IV patrolowali rejon Kokoszek. Około godziny 10:30 otrzymali zgłoszenie od kobiety, która była świadkiem podrzucenia odpadów w pobliżu jednej z firm przy ulicy Bysewskiej. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce, gdzie spotkali się ze zgłaszającą. Kobieta wskazała polankę, na której zalegały śmieci: zniszczony tapczan, opony samochodowe oraz dwa worki z odpadami komunalnymi. Przekazała także rysopis sprawcy, numery rejestracyjne oraz markę samochodu, którym przyjechał.

posprzątana polana przy lesie


Kilka dni później strażnicy dotarli do właściciela pojazdu. Zaskoczony 31-latek, przekonany o swojej bezkarności, szybko przyznał się do winy. Wyjaśnił, że decyzja o wyrzuceniu odpadów na łąkę była podyktowana chęcią uniknięcia ewentualnych kosztów ich utylizacji. Funkcjonariusze ukarali mężczyznę mandatem karnym i zobowiązali do uprzątnięcia wysypiska. Wyjaśnili także, w jaki sposób legalnie i zgodnie z przepisami można pozbywać się odpadów z gospodarstwa domowego. Sprawca musiał również udokumentować, że posprzątane odpady trafiły na legalne wysypisko. Następnego dnia przedstawił strażnikom zaświadczenie z Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) przy ulicy Jabłoniowej. Jak sam przyznał: „tę lekcję ekonomii zapamiętam na długo”.