Sprzedaż alkoholu nieletnim to przestępstwo co dla wielu nastolatków jest niezwykle uciążliwe. Młodzi ludzie starając się obejść przepisy pożyczają dowody osobiste od starszych kolegów, a nawet podrabiają legitymacje szkolne. Niekiedy również trafiają na „życzliwego” dorosłego, który chcąc pomóc zakup wyskokowych trunków bierze na swoje barki...
Świadkami takiego wsparcia byli w ostatni poniedziałek funkcjonariusze z Referatu I. Kilka minut po godzinie 15 strażnicy przechodząc w rejonie parkingu znajdującego się przy ul. Długie Ogrody byli świadkami niecodziennej transakcji. Grupa nastolatków na rowerach przekazywała zwinięte banknoty jednemu z mężczyzn. Osoba ta po otrzymaniu pieniędzy ruszyła do pobliskiego sklepu monopolowego. Za nią podążyli młodzi ludzie.
Strażnicy podejrzewali jaki ciąg dalszy będzie miała ta historia i faktycznie intuicja ich nie myliła. Mężczyzna po kilku minutach opuścił sklep z kilkoma butelkami piwa, które następnie włożył do plecaka jednego z nastolatków. Funkcjonariusze mieli już wystarczająco dowodów na to, by podjąć interwencje.
Nastolatkowie na widok mundurowych chcieli w szybkim tempie oddalić się z rejonu sklepu jednak strażnicy szybko temu zapobiegli i przystąpili do legitymowania zgromadzonych. Szybko okazało się, że jeden z młodych ludzi jest nieletni. W związku z zaistniałą sytuacją mężczyzna, który dokonał zakupu alkoholu może mieć spore problemy za naruszenie art. 208 Kodeksu Karnego: „Kto rozpija małoletniego, dostarczając mu napoju alkoholowego, ułatwiając jego spożycie lub nakłaniając go do spożycia takiego napoju, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”