Sobota, 17 lutego. Kilka minut przed godz. 11:00 pod numer 986 zadzwoniła zdenerwowana kobieta. Powiedziała, że jej mąż jechał autobusem dalekobieżnym do Poznania. Gdy z niego wysiadł, zorientował się, że w środku zostawił tablet. Nie mógł się skontaktować z kierowcą, a w firmie przewozowej nikt nie odbierał. Kobieta wiedziała tylko, że autobus będzie w Gdańsku o godz. 13:30.
Dyżurna na gdański dworzec autobusowy skierowała strażników z Referatu Interwencyjnego. Ci szybko namierzyli kierowcę, a zguba nadal była w pojeździe. Strażnicy przekazali numer telefonu do właściciela. Kierowca autobusu zapewnił mężczyznę, że tablet wróci do niego kursem powrotnym następnego dnia.