Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Wysiadł w Poznaniu, a tablet pojechał do Gdańska

Autor: Robert Kacprzak
Gdy mężczyzna wysiadł z autobusu zorientował się, że nie zabrał ze sobą wszystkich bagaży. Nie miał jak skontaktować się z kierowcą. O pomoc poprosił strażników miejskich.
Tablet leży na blacie przy nim rękaw straznika z emblematem

Sobota, 17 lutego. Kilka minut przed godz. 11:00 pod numer 986 zadzwoniła zdenerwowana kobieta. Powiedziała, że jej mąż jechał autobusem dalekobieżnym do Poznania. Gdy z niego wysiadł, zorientował się, że w środku zostawił tablet. Nie mógł się skontaktować z kierowcą, a w firmie przewozowej nikt nie odbierał. Kobieta wiedziała tylko, że autobus będzie w Gdańsku o godz. 13:30.

Dyżurna na gdański dworzec autobusowy skierowała strażników z Referatu Interwencyjnego. Ci szybko namierzyli kierowcę, a zguba nadal była w pojeździe. Strażnicy przekazali numer telefonu do właściciela. Kierowca autobusu zapewnił mężczyznę, że tablet wróci do niego kursem powrotnym następnego dnia.