Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Wydmy to nie kemping

Autor: Robert Kacprzak
W nocy nie mogli znaleźć pola namiotowego, więc postanowili rozbić się jak najbliżej plaży. Rano jednak nie przenieśli się na kemping i mimo zakazu nadal przebywali na wydmach. Interweniowali strażnicy miejscy.
straznik w kasku motocyklowy stoi przy motocyklu i patrzy w strone zatoki

Niedziela, 13 sierpnia. Kilka minut po godz. 14:00 pod numer 986 zadzwoniła zaniepokojona plażowiczka, która zauważyła kilka młodych osób z namiotem na wydmach. Biwakowicze mieli znajdować się w pobliżu wejścia nr 26 na Stogach.

Po kilkunastu minutach funkcjonariusze z Referatu IV potwierdzili trójkę osób przebywających na wydmach. Turyści tłumaczyli mundurowym, że przyjechali w nocy i nie mogli znaleźć kempingu. Postanowili rozbić namiot jak najbliżej plaży. Nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego rano nie przenieśli się na pole namiotowe. Strażnicy poinformowali mężczyzn, że niszczenie lub uszkadzanie urządzeń ochrony brzegów wodnych jest zabronione. Za popełnione wykroczenie zostali ukarani mandatami.

Zgodnie z art. 81 Kodeksu wykroczeń: kto niszczy lub uszkadza urządzenia służące do ochrony brzegów wód morskich lub śródlądowych, a w szczególności wszelkie umocnienia lub roślinność ochronną, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.