Środa, 10 lipca. Kwadrans przed 15:00 funkcjonariusze z Referatu I jechali ulicą Trałową, gdy podeszła do nich grupka osób i poinformowała o damskiej torebce pozostawionej na jednym z leśny stolików. Funkcjonariusze natychmiast poszli to sprawdzić.
Zawartość wskazywała, że zguba należała do kobiety obywatelstwa szwedzkiego. W środku były paszporty, klucze od samochodu i mieszkania, portfel z kartami płatniczymi oraz telefon. Na ekranie smartfonu był komunikat o nieodebranym połączeniu. Strażniczka zadzwoniła pod numer z powiadomienia i po drugiej stronie słuchawkę podniosła pracownica uniwersytety ze Szwecji. Niestety nie znała właścicielki zguby.
Po chwili do strażniczki podbiegła zdenerwowana kobieta. Powiedziała, że szła z rodziną na plażę. Usiadła na chwilę przy stoliku żeby nakarmić dziecko. Później w pośpiechu dołączyła do rodziny i nie zauważyła, że nie zabrała ze sobą torebki. Wystraszyła się, że już jej nie odnajdzie, a brak dokumentów sprawiłby jej nie lada problemy. Podziękowała strażnikom za reakcję.