Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Właściciel oszczędził, ucierpiał las

Tanie, ale nie lepiej dla środowiskaPewien gdańszczanin zamiast do szamba wylewał nieczystości do pobliskiego lasu. Strażnikom tłumaczył, że podłączenie do miejskiej kanalizacji jest zbyt drogie, więc taniej wylewać ścieki do zagajnika. Mundurowi ukarali mężczyznę mandatem. O sprawie powiadomili Wydział Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Środa, 4 kwietnia. Funkcjonariusze z Referatu VI przeprowadzali kontrole porządkowe w dzielnicy Krakowiec. Gdy sprawdzali jeden z zagajników, poczuli odór szamba. Natychmiast udali się to sprawdzić.

Zauważyłem, że ze skarpy płynie strumyk nieczystości, a cały pobliski teren pokryty jest śmierdzącym szlamem. Ścieki wypływały z przysypanej ziemią rury – mówi starszy specjalista Andrzej Hinz.

Mundurowym szybko udało się ustalić źródło wycieku. Okazało się, że nieczystości wypływają ze znajdującej się w pobliżu nieruchomości.

Właściciel powiedział nam, że na posesji mieszkają trzy rodziny. Z rachunków za wywóz nieczystości wynikało, że nie są regularnie wywożone. Podczas sprawdzania szamba okazało się, że u wylotu znajduje się rura przelewowa. Mężczyzna przyznał się do zanieczyszczania pobliskiego zagajnika. Tłumaczył, że podłączenie do miejskiej kanalizacji jest zbyt drogie, więc stwierdził, że taniej będzie wylewać ścieki do lasu – dodaje Andrzej Hinz.

Strażnicy nakazali właścicielowi natychmiast zatkać odpływ szamba. Za popełnione wykroczenie ukarali mężczyznę mandatem. O sprawie poinformowali też Wydział Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Po kilku dniach funkcjonariusze sprawdzili posesję wspólnie z inspektorami Wydziału Środowiska. W czasie kontroli właściciel zobowiązał się podłączyć swoją nieruchomość do miejskiego systemu kanalizacji. Do tego czasu ma regularnie opróżniać szambo i nie dopuścić do jego przelewania. Strażnicy zapowiedzieli też częste kontrole posesji i pobliskiego zagajnika.