Półtora promila alkoholu miał w wydychanym powietrzu kierowca zatrzymany do kontroli na Podwalu Przedmiejskim. Uwagę mundurowych zwrócił dość skomplikowany tor jazdy osobowego auta. Prowadzący je 26-latek trafił do aresztu. Niebawem czeka go wizyta w sądzie.
Niedziela, 14 maja. Około godziny 4:30 zmotoryzowany patrol złożony ze strażnika z Referatu Interwencyjnego oraz policjanta z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku jechał Podwalem Przedmiejskim. W pewnym momencie mundurowi dostrzegli na buspasie osobowe auto prowadzone przez młodego mężczyznę. Na odcinku około 300 metrów pojazd jechał wężykiem, od prawej krawędzi jezdni do jej środka i z powrotem. Można było podejrzewać, że kierowca nie jest trzeźwy.
Mundurowi zatrzymali auto, które wykonywało podejrzane manewry i poprosili kierowcę o dokumenty. Od mężczyzny czuć było silną woń alkoholu. 26-letni obywatel Ukrainy początkowo zaprzeczał, jakoby spożywał napoje wyskokowe. Potem jednak przyznał się do wypicia dwóch piw. Policjant sprawdził trzeźwość mężczyzny. Okazało się, że ma on w wydychanym powietrzu 1,5 promila alkoholu.
Samochód został odholowany na parking, a 26-latek trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut jazdy w stanie nietrzeźwości – poinformowała mł. asp. Lucyna Rekowska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat więzienia oraz utrata uprawnień do kierowania.