Poprószył śnieg, termometry na ogół pokazują temperaturę nieco poniżej zera. To nie jest łaskawy czas dla ludzi, którzy nie mają stałego schronienia. Od końca października strażnicy miejscy prowadzą regularne kontrole miejsc przebywania bezdomnych. O ile osoby te chcą przyjąć jakąkolwiek pomoc, funkcjonariusze służą wsparciem.
W środę 13 stycznia, podczas jednej z takich kontroli, mundurowi z Referatu VI odwiedzili mieszkańca Przeróbki, który mieszka w wagonie kolejowym. 69-latek żyje bez dostępu do bieżącej wody i toalety. Dokucza mu chłód. W swoim domu ma wprawdzie kuchenkę typu westfalka, nie może jej jednak używać z powodu nieprawidłowo zamontowanej rury odprowadzającej spaliny. Także drugi piecyk (na paliwo stałe) stoi nieużywany, bo brakuje do niego opału. Aby się ogrzać, mężczyzna rozpala obok wagonu ognisko, do którego wrzuca śmieci i odpady. Sporadycznie używa termowentylatora (farelki). Musi oszczędzać prąd, bo na rachunku przedpłatowego licznika energii elektrycznej pozostało mu już niewiele impulsów. Żywności i odzieży 69-latkowi raczej nie brakuje.
Mężczyzna poprosił strażników, by pomogli mu skontaktować się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie. Liczy bowiem na materialne wsparcie tej instytucji. Chciałby też, aby ktoś pomógł mu prawidłowo podłączyć kuchenkę.
Funkcjonariusze zadzwonili do pracownika socjalnego i poinformowali go o problemie. Obiecał zająć się sprawą. Natomiast mieszkańca wagonu pouczyli, że zabronione jest spalanie odpadów poza przeznaczonymi do tego urządzeniami. Warunki, w jakich żyje 69-latek będzie kontrolował strażnik dzielnicowy.
W środę mundurowi sprawdzili sześć miejsc, w których można spotkać ludzi bez dachu nad głową. Rozmawiali z czterema osobami. Tylko 69-latek z Przeróbki chciał, by mu pomóc. Pozostałe trzy osoby odmówiły przyjęcia jakiegokolwiek wsparcia.
Czytaj także: - Zdążyć przed mrozem
Obejrzyj reportaż „Pomnik mój dom” (autor: Bartek Stracewski, „Panorama” TVP Gdańsk)