Środa, 5 czerwca. Około godziny 18 patrol strażników szedł ulicą Wodnika. Gdy mundurowi mijali pobliski minimarket spożywczy, podbiegł do nich zdenerwowany mężczyzna. Powiedział, że przed chwilą był świadkiem, jak dwóch złodziei kradło z tego sklepu towar. W krótkich słowach opisał całe zdarzenie. Z tyłu budynku stało dwóch panów. W pewnej chwili jeden z nich wszedł na zaplecze i zaczął przekładać stojące tam skrzynki, a następnie podawał je swojemu kompanowi, który stał na czatach. Po całym zajściu obaj mężczyźni szybko się oddalili. Świadek podał mundurowym ich rysopisy oraz kierunek, w jakim uciekli. Funkcjonariusze ruszyli ich śladem.
Po przebyciu około trzydziestu metrów zobaczyli mężczyzn, których wygląd pasował do opisu. Złodzieje na widok strażników rozdzielili się i zaczęli uciekać. Po krótkim pościgu udało się ich jednak ująć. Po doprowadzeniu obu panów do sklepu strażnicy wezwali patrol policji. W międzyczasie kierowniczka sprawdziła nagrania z kamer przemysłowych. Zabezpieczony materiał filmowy jednoznacznie wskazywał winnych kradzieży i całe zajście. Niedługo potem przyjechali policjanci, którzy przejęli sprawę, a postępowanie zakończyli nałożeniem na sprawców mandatów.