Około 50-letni mężczyzna upadł na przystanku autobusowym i uderzył głową o chodnik. Leżącego dostrzegł patrol straży miejskiej, który natychmiast pospieszył z pomocą. Funkcjonariuszki wezwały karetkę pogotowia i zaopiekowały się poszkodowanym. Mężczyzna trafił do szpitala.
Środa, 19 kwietnia. Strażniczki z Referatu VI patrolowały ulicę Elbląską. Około godziny 12:45 zauważyły, że na przystanku autobusowym – częściowo na ulicy, częściowo na jezdni – leży mężczyzna w wieku około 50 lat. Funkcjonariuszki zatrzymały radiowóz i podbiegły do leżącego. Stojące obok osoby powiedziały im, że mężczyzna stał na przystanku i nagle się przewrócił. Uderzył głową o chodnik, dostał też ataku drgawek.
Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania strażniczki wezwały karetkę pogotowia i przystąpiły do udzielania poszkodowanemu pierwszej pomocy przedmedycznej.
Ułożyłyśmy mężczyznę w pozycji bocznej ustalonej. Oczyściłyśmy i opatrzyłyśmy spowodowane upadkiem rany na jego rękach i głowie. Ponieważ było zimno, okryłyśmy leżącego kocem termicznym. Pod głowę podłożyłyśmy mu czapkę i szalik – opowiada starsza strażniczka Joanna Wrycz-Rekowska. Do czasu przyjazdu karetki monitorowałyśmy czynności życiowe mężczyzny i rozmawiałyśmy z nim. Wydawał się być zaskoczony tym co się stało, zdezorientowany i splątany – dodaje.
Kilka minut później mężczyzną zajęli się ratownicy medyczni. Po wstępnym badaniu załoga karetki zdecydowała, że poszkodowany musi jechać do szpitala.