Wtorek, 4 lipca. Funkcjonariusze z Referatu I patrolowali ulice Oliwy. Około godziny 15:35 na Placu Dworcowym podbiegła do nich kobieta. Twierdziła, że widziała nietrzeźwego z małym dzieckiem. Mundurowi natychmiast ruszyli we wskazanym kierunku.
Chwilę później strażnicy mieli mężczyznę w zasięgu wzroku. Szedł chwiejnym krokiem, pchał wózek. Gdy mundurowi go zagadnęli, od razu poczuli silną woń alkoholu. Rozmówca wyjaśnił im, że wypił „ćwiartkę wódki”.
Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania funkcjonariusze wezwali policję. Na miejscu pojawiła się też kuzynka mężczyzny, która miała zatroszczyć się o dziecko. Wszyscy uczestnicy zdarzenia pojechali następnie na komisariat. Tam dołączyła do nich pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, potem przyjechało pogotowie.
Funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość ojca. Okazało się, że w wydychanym powietrzu ma 2,5 promila alkoholu. Dziecko po przebadaniu przez lekarza zostało przekazane pod opiekę rodziny, natomiast 35-letniego mężczyznę strażnicy miejscy przewieźli do pogotowia socjalnego celem wytrzeźwienia – mówi młodszy aspirant Lucyna Rekowska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Policjanci cały czas prowadzą postępowanie w tej sprawie. Sprawdzamy, czy dziecko zostało narażone na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – dodaje.
Monitorujemy tę sprawę. Ponieważ życie lub zdrowie dziecka mogło być zagrożone, powiadomiliśmy o zdarzeniu sąd rodzinny. To on podejmie decyzję co dalej z maluchem i jego rodzicami – podkreśla Sylwia Ressel, rzeczniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku.
Informację o incydencie przekazała sądowi rodzinnemu także policja.