Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Tajfun szuka domu

Autor: Marta Drzewiecka
Tak nazwali go okoliczni mieszkańcy. To oni dokarmiali małego czworonoga, gdy został wyrzucony z domu. Zgłoszenie o bezpańskim psie trafiło do straży miejskiej. Mundurowi próbowali skontaktować się z właścicielami zwierzęcia, jednak bezskutecznie. Porzucony psiak trafił do schroniska.
Tajfun 1200px

Środa, 31 lipca. Zbliżała się godzina 9.30. Na numer 986 ktoś zgłosił, że po ulicy Rubinowej biega pies bez nadzoru. Pod wskazany adres udali się funkcjonariusze z Referatu VI.

Na miejscu spotkaliśmy małego rudego kundelka, który głośno szczekał i pilnował wejścia do jednej z klatek – mówi strażnik Agata Beringer.

Mundurowi porozmawiali z mieszkańcami. Ustalili, gdzie mieszkają właściciele czworonoga. Nikogo tam jednak nie zastali. W pewnej chwili do strażników podeszła kobieta. Opowiedziała im smutną historię zwierzęcia.

Dowiedzieliśmy się, że Tajfun, bo tak nazwali go mieszkańcy, nie ma domu. Właściciele przestali się nim interesować i go wyrzucili. Psa dokarmiali okoliczni mieszkańcy. Powiedziała nam też, że to bardzo przyjazny i milusiński psiak, który lubi dzieci – dodaje Agata Beringer.

Funkcjonariusze wezwali na miejsce pracownika schroniska „Promyk”, który zabrał czworonoga do placówki.