Środa, 29 listopada. Funkcjonariusze z Referatu V patrolowali swój rejon służbowy. Zbliżała się godzina 13.00, kiedy otrzymali informację, że w jednym z aut na parkingu przy ulicy Dragana przebywają bezdomni. Według zgłaszającego, który zadzwonił pod numer alarmowy 986, osoby te pomieszkiwały w pojeździe od trzech dni. Strażnicy szybko udali się na miejsce i odnaleźli wskazany samochód. Siedzieli w nim mężczyzna i kobieta.
Podszedłem do pojazdu, a mężczyzna otworzył drzwi. Zapytałem, czy jest właścicielem tego auta. Odpowiedział, że nie. W samochodzie panował nieporządek. Przy siedzeniu kierowcy zauważyłem siekierę. Na podszybiu leżały: tablet, dwa telefony i klawiatura – opowiada starszy specjalista Paweł Zacharewicz.
Podczas rozmowy ze strażnikami towarzyszka mężczyzny nie odzywała się ani słowem. Widać było jednak, że jest bardzo zdenerwowana. Zachowanie pary wzbudziło obawy funkcjonariuszy, czy leżące w aucie przedmioty nie zostały skradzione. Strażnicy za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwali na miejsce policję.
Jak poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku, 24-latka i jej 32-letni partner byli wielokrotnie notowani za posiadanie środków odurzających. Dlatego też mundurowi postanowili sprawdzić, co para przechowuje w samochodzie. Na jednym z siedzeń zauważyli siekierę oraz łom, a pomiędzy drzwiami i siedzeniem pasażera w folii aluminiowej znaleźli kilkanaście gramów amfetaminy oraz blisko 170 gramów marihuany. Kobieta z mężczyzną zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie.
W miniony weekend parę przesłuchano. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznych ilości środków odurzających. Prokurator zadecydował o objęciu go dozorem. 32-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.