Spostrzegawczość i umiejętność kojarzenia detali - typowych cech wyglądu, szczegółów ubioru - oraz faktów to w przypadku operatora miejskich kamer najbardziej pożądane cechy. Jak ważne są w jego codziennej pracy, okazało się choćby kilka dni temu, gdy do pewnej pizzerii w centrum miasta dokonano włamania.
Był poniedziałek, 29 stycznia. Około godziny 8:00 pracownik straży miejskiej dostrzegł na ekranie monitora kobietę i trzech mężczyzn, stojących obok kina „Krewetka”. Intuicja podpowiedziała mu, że ludziom tym należy przyjrzeć się nieco dokładniej. Przez dłuższą chwilę operator nie spuszczał grupki z oka, zrobił kilka zbliżeń na twarze. Chwilę później pani i jeden z panów poszli w kierunku pizzerii. Za kilka minut wrócili. Uwagę operatora zwróciły butelki w dłoniach kobiety. Cała czwórka oddaliła się następnie poza zasięg kamer.
Zdarzenie zostałoby zapewne puszczone w niepamięć, gdyby kilkadziesiąt minut później nie przyszła informacja od oficera dyżurnego policji. Chodziło o włamanie do pizzerii i kradzież kilku butelek drogiego alkoholu. Miało do niego dojść około godziny 8:00.
Pracownik straży natychmiast skojarzył fakty i osoby. Zaczął też przeglądać nagrania z kamer. Okazało się, że zanim zaczął się bacznie przyglądać czwórce osób, stały one przez dłuższą chwilę obok pizzerii. Kobieta w tym czasie otwierała drzwi tarasu lokalu.
Operator był przekonany, że cztery dni wcześniej widział na swoich monitorach tę samą panią. Była wtedy legitymowana przez wspólny patrol policji i straży miejskiej. Jej dane musiały być zatem zapisane w notatnikach funkcjonariuszy. I wcale się nie mylił, jak się później okazało... Wnioski z przemyśleń, fakty i daty operator niezwłocznie przekazał oficerowi dyżurnemu komisariatu.
Już następnego dnia 30-latka była w rękach policji. Kilka godzin później także jej 37-letni kompan. Oboje usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem. Ponieważ kobieta w przeszłości była już zatrzymana za podobne przestępstwo, odpowie za swój czyn jako recydywistka.
Warto dodać, że ten sam operator pół roku temu przyczynił się do zatrzymania złodzieja roweru. Mężczyznę typowanego jako sprawcę dostrzegł w tłumie ludzi, mimo zapadającego zmierzchu. 50-latkowi postawiono zarzut kradzieży jednośladu. A ponieważ za podobne przestępstwa gdańszczanin siedział już wcześniej w więzieniu, usłyszał ów zarzut w recydywie.