31 maja przypada Światowy Dzień bez Tytoniu. Z tej okazji Straż Miejska przypomina o zgubnych skutkach palenia papierosów.
Lista kłopotów powodowanych przez papierosy jest długa. Najbardziej oczywiste to kłopoty ze zdrowiem. Dlatego miasto Gdańsk, w trosce o mieszkańców, konsekwentnie dąży do tego, aby stać się miastem wolnym od papierosowego dymu. W 2006 roku uchwalono zakaz palenia na przystankach komunikacji miejskiej, a w 2009 – zakaz palenia na plażach. Rok później zaczęła obowiązywać znowelizowana Ustawa o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych.
Dzięki podjętym działaniom udało się ograniczyć problem palenia na przystankach. Niestety, strażnicy miejscy mają wciąż dużo powodów do interwencji. W 2012 roku interweniowali 7834 razy w sprawach dotyczących nieprzestrzegania zakazu palenia.
Aby zwiększyć świadomość młodzieży, Straż Miejska w Gdańsku powołała specjalne patrole, których zadaniem było pilnowanie terenów wokół szkół. W sumie w 2012 roku strażnicy z Referatu Profilaktyki patrolowali szkoły 4320 razy. Patrole pomogły przede wszystkim ograniczyć palenie wśród młodzieży, a poza tym utrudniły dostęp dilerom narkotyków.
Uważaj, gdzie rzucasz palenie!
Niedopałki bywają przyczyną tragedii. Pożary lasów, traw czy mieszkań rozprzestrzeniają się szybko i sprowadzają zagrożenie na wielu ludzi. Nałogowiec, który rzuca papierosa na ziemię, musi zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności za ewentualne zaprószenie ognia.
Oto miejsca, w których palić nie wolno:
- zakłady opieki zdrowotnej;
- przedszkola, szkoły, uczelnie i inne placówki oświatowe;
- place zabaw dla dzieci;
- publiczne obiekty kultury i wypoczynku;
- pomieszczenia obiektów sportowych;
- środki transportu publicznego (np. autobusy, tramwaje) i obiekty do obsługi podróżnych (np. dworce, punkty sprzedaży biletów);
- przystanki komunikacji publicznej;
- inne pomieszczenia przeznaczone do użytku publicznego;
- plaże i kąpieliska miasta Gdańska;
- lasy, łąki, wrzosowiska.
Za jeden nielegalnie zapalony papieros można zapłacić nawet 500 zł mandatu karnego. Nie warto więc ryzykować. Warto natomiast uświadomić sobie, że strażnicy miejscy, egzekwując zakaz palenia, chronią mieszkańców Gdańska przed dymem tytoniowym.