Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Strażnik pomoże

W ostatnich dniach zima daje nam się we znaki. Mróz, intensywne opady śniegu, trudne warunki na drogach – wszystko to sprawia, że czasami musimy skorzystać z czyjejś pomocy. Strażnicy miejscy, oprócz stałych zadań związanych między innymi ze wspieraniem osób bezdomnych lub egzekwowaniem zimowych obowiązków zarządców nieruchomości, bardzo często pomagają tym, którzy stanęli przed wyzwaniem ponad swoje siły.

Po intensywnych opadach śniegu, poruszanie się autem po mieście bywa trudne. W środę 11 stycznia patrol z Referatu VI jechał Traktem św. Wojciecha. Przed godziną 10:00 mundurowi zobaczyli dwóch młodych mężczyzn, którzy usiłowali zepchnąć osobowego volkswagena z pryzmy śniegu. Nie było to łatwe zadanie. Ich wysiłki nie przynosiły oczekiwanego rezultatu. Funkcjonariusze zatrzymali radiowóz i zaproponowali pomoc.

Z rozmowy z mężczyznami wynikało, że prowadzący auto, chcąc uniknąć kolizji z jadącym przed nim autem, musiał gwałtownie hamować i uciekać na pobocze drogi. Samochód wpadł z impetem na usypaną przy chodniku hałdę śniegu. Tam utknął na dobre. Zepchnięcie pojazdu z powrotem na jezdnię okazało się trudnym wyzwaniem.

Ponieważ ani kierowcy, ani pasażerowi samochodu nic się nie stało i nie było potrzeby wzywania innych służb, strażnicy pomogli ściągnąć samochód z hałdy śniegu. Auto ruszyło w dalszą drogę.

Niedziela, 8 stycznia. Za oknami panował silny mróz, słupki rtęci spadły do około -10 stopni Celsjusza. Funkcjonariusze z Referatu VI patrolowali przed południem ulicę Czerską. W pewnym momencie dostrzegli dwie panie, które miały ogromny problem z uruchomieniem swoich samochodów. Ponieważ zimą kable rozruchowe są na wyposażeniu każdego radiowozu, mundurowi bardzo szybko uporali się z wyzwaniem. Kilkanaście minut później zarówno osobowy ford, jak również alfa romeo pomknęły do celu.

Uwaga! Straż Miejska w Gdańsku nie jest pomocą drogową. Nie świadczymy usług tego typu! Nie znaczy to jednak, że nasi funkcjonariusze widząc kogoś w potrzebie, zostawią go bez pomocy...

Środa, 11 stycznia. Na dworze panował dziesięciostopniowy mróz. Około godziny 9:50 patrol z Referatu VI pojechał na ulicę Rzęsną, by sprawdzić zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który miał schronić się pod schodami jednego z budynków. We wskazanym miejscu jednak nikogo nie było. Strażnicy nie odpuścili. Zaczęli pytać okolicznych mieszkańców czy nie wiedzą kogo mogła mieć na myśli osoba zgłaszająca. Dzięki wskazówkom szybko odnaleźli 56-letniego bezdomnego.

Mężczyzna poprosił mundurowych o pilną pomoc. Powiedział, że od trzech dni nie jadł i jest osłabiony. Bez wahania funkcjonariusze ruszyli do pobliskiego sklepu, by kupić coś do jedzenia. Potem nakarmili potrzebującego. 56-latek trafił do pogotowia socjalnego.