Tak było w ostatni piątek, 10 kwietnia. Funkcjonariusze z Referatu VI, którzy jechali ulicą Niegowską dostrzegli ogień. Tuż obok chodnika paliła się trawa. Pożar nie był duży, więc nie miało większego sensu wzywanie na miejsce straży pożarnej. Wystarczyło trochę chęci i kilka litrów wody. Dzięki uprzejmości okolicznych mieszkańców, którzy pożyczyli mundurowym wiadra, akcja gaśnicza trwała dosłownie kilka chwil!