Środa, 21 lipca. Patrol strażników z Referatu I pełnił służbę w rejonie „Zielonego Rynku” przy ulicy Czerwony Dwór. Około godziny 11:40 od osoby, która robiła tam zakupy dostali informację, że na targowisku zasłabł starszy pan. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli sprawdzić co się stało.
Przy jednym ze stoisk zobaczyliśmy mężczyznę, który klęczał na ziemi. Nie mógł samodzielnie wstać. Udało się to dopiero z naszą pomocą. Gdy usiadł na ławce powiedział nam, że w pewnym momencie zrobiło mu się słabo i upadł. Stwierdził, że przyczyną mogła być cukrzyca – mówi młodszy strażnik Michał Kowalski.
Starszy pan narzekał na brak czucia w nogach i powiedział, że nie jest w stanie sam dojść do domu. Mundurowi wezwali na miejsce karetkę pogotowia i do jej przyjazdu kontrolowali stan poszkodowanego. Przybyły na miejsce zespół medyczny zabrał 85-latka do szpitala.
Kilka godzin później inny senior potrzebował pomocy. Około godziny 16:10 na numer 986 zadzwonił mężczyzna. Powiedział, że jego mama przewróciła się w pokoju i nie może wstać o własnych siłach. W mieszkaniu strażnicy zastali 88-latkę i jej zdenerwowanego syna. Ten pomimo najszczerszych chęci nie był wstanie sam pomóc swojej mamie. Podczas rozmowy okazało się, że starsza pani ma problemy kardiologiczne. Dodatkowo upadając uderzyła się w potylicę.
Funkcjonariusze w pierwszej kolejności sprawdzili, czy nie doszło do urazów głowy, a następnie poszkodowaną kobietę ułożyli w pozycji bocznej ustalonej oraz wezwali karetkę. Po kilkunastu minutach seniorka była już pod opieką ratowników medycznych.