Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Starszy pan wrócił do domu

Autor: Marta Drzewiecka
Wyszedł z domu bez wiedzy najbliższych i nie było z nim żadnego kontaktu. Rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Losem mężczyzny siedzącego pod jednym z oruńskich bloków zainteresowali się mieszkańcy. O sytuacji poinformowali strażników miejskich.
thumbnail

Czwartek, 17 grudnia. Zbliżała się godzina 10:30. Pewien mężczyzna siedział na ławce przed jednym z bloków przy Trakcie św. Wojciecha. Według osoby zgłaszającej miał tam spędzić całą noc. Mundurowi natychmiast udali się pod wskazany adres.

Na miejscu zastali mężczyznę w wieku około 80 lat. Był przemarznięty i zagubiony. Powiedział funkcjonariuszom, że ma chore serce i od kilku dni nie brał leków, które powinien przyjmować. Pamiętał jednak swoje dane, dzięki czemu udało się skontaktować z jego córką. Okazało się, że kobieta dzień wcześniej zgłosiła zaginięcie ojca na komisariacie policji.

Strażnicy zajęli się mężczyzną i okryli go kocem termicznym. Niedługo potem przyjechała córka i zabrała swojego tatę do domu.