Sukcesem zakończył się pościg strażników za zielonym tico. Kierowca auta spowodował dwie kolizje i próbował uciec z miejsca zdarzenia.

We wtorek 10 czerwca około godziny 19:50 na ulicy Nowolipie, radiowóz straży miejskiej został zatrzymany przez zdenerwowanego mężczyznę. Poinformował on funkcjonariuszy, że przed chwilą w jego auto uderzyło zielone tico. Pojazd miał następnie wykonać niebezpieczny manewr i uderzyć w kolejny samochód – a potem uciec w kierunku osiedla Morena. Mężczyzna sugerował, że zarówno kierowca auta jak i jego pasażerka mogą być pod wpływem alkoholu.

Strażnicy z Referatu V natychmiast ruszyli we wskazanym kierunku. Pięć minut później przy ulicy Piecewskiej zauważyli zielone tico. Za zgodą Stanowiska Kierowania użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, po czym zatrzymali pojazd. Funkcjonariusze poprosili kierowcę, by zjechał na chodnik, wyłączył silnik i wyjął kluczyki ze stacyjki. Mężczyzna bez oporów zastosował się do poleceń i wysiadł z samochodu. Jak się okazało, nie miał przy sobie ani prawa jazdy, ani dowodu rejestracyjnego auta.

Strażnicy wezwali patrol policji. Chwilę później, gdy na miejscu pojawili się funkcjonariusze drogówki, przekazali im swoje ustalenia w sprawie. Dalsze czynności poprowadzili już policjanci.