Nietypowa interwencja strażników miejskich na Przymorzu. Patrol z Referatu IV został wezwany na ulicę Bydgoską, gdzie na trawniku leżał młody mężczyzna. Dostępu do niego bronił pies, przywiązany do ławki.
W związku z obawą, że niezbędna może być pomoc medyczna, mieszkańcy zadzwonili po karetkę pogotowia. Ratownicy nie byli jednak w stanie podejść do leżącego, ponieważ pies na to nie pozwalał. Był bardzo agresywny - przy każdej próbie zbliżenia się do mężczyzny, szczekał i skakał.
Wezwano policję i straż miejską. Funkcjonariusze nie mieli jednak możliwości, by zapanować nad zwierzęciem. Na miejsce trzeba było sprowadzić pracownika schroniska dla zwierząt. Dopiero gdy udało się złapać czworonoga, ratownicy medyczni mogli zająć się leżącym mężczyzną. Jak się okazało, w tym przypadku zagrożenia życia nie było. Chodziło jedynie o kilka chwil relaksu w promieniach wiosennego słońca…