Tego dnia było naprawdę zimno. Termometr pokazywał -11 stopni. Na śniegu leżał bezdomny mężczyzna. Był bardzo wychłodzony. Strażnicy udzielili mu pierwszej pomocy i wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe.
Środa, 28 lutego. Zbliżała się godzina 10.00 Funkcjonariusze z Referatu I jechali ulicą Pomorską. Na wysokości pętli tramwajowej zauważyli kogoś leżącego na śniegu. Mężczyzna próbował się czołgać resztkami sił. Mundurowi szybko udali się w jego kierunku.
63-latek skarżył się na silny ból nóg. Mówił, że jest przemarznięty. Udzieliliśmy mu pierwszej pomocy przedmedycznej. Posadziliśmy go na ławce i okryliśmy kocem termicznym – mówi starszy specjalista Iwona Domańska.
Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania strażnicy wezwali pogotowie. Niedługo potem zespół ratunkowy był już na miejscu. Po przebadaniu bezdomnego okazało się, że jest bardzo wyziębiony. Temperatura jego ciała wynosiła zaledwie 30 stopni Celsjusza. Mężczyzna został natychmiast zabrany do szpitala.