Poniedziałek, 5 sierpnia. Patrol strażników z Referatu I prowadził czynności w rejonie Oliwy. Kilka minut przed godziną 17 jechali ulicą Wita Stwosza. Przed jedną z posesji funkcjonariusze zauważyli siedzącego na chodniku mężczyznę. Nogi miał podkulone, a głowę opuszczoną na kolana. Zaniepokojeni jego stanem natychmiast zatrzymali się, by sprawdzić, czy starszy pan nie potrzebuje pomocy.
Mężczyzna siedzący na chodniku okazał się być 74-letnim mieszkańcem dzielnicy, a jego dom znajdował się dwie uliczki dalej. Podczas rozmowy senior poinformował strażników, że gdy szedł poczuł się słabo i zakręciło mu się w głowie. W trakcie rozmowy wyznał, że choruje na serce i przyjmuje leki na nadciśnienie. Jego stan wskazywał na odwodnienie i wycieńczenie, co mogło być spowodowane długą przerwą w jedzeniu, ponieważ starszy pan nie był w stanie przypomnieć sobie, kiedy ostatnio jadł.
W tej sytuacji strażnicy zdecydowali się na wezwanie karetki pogotowia. Czekając na przyjazd karetki, funkcjonariusze starali się uspokajać mężczyznę i kontrolować jego czynności życiowe. Przed przyjazdem ratowników mężczyzna pokazał etui z dokumentami, w którym znajdowały się numery telefonów do jego krewnych i poprosił mundurowych o poinformowanie swojej rodziny o zdarzeniu. Po wstępnych badaniach senior został przetransportowany do szpitala. O decyzji ratowników i nazwie szpitala, do którego pojechał 74-latek, została poinformowana córka, która zadeklarowała, że niezwłocznie uda się do wskazanej placówki medycznej.