Wtorek, 5 marca. Zbliżała się godzina 14:30, gdy pod numer 986 zadzwoniła kobieta i poprosiła o pomoc. Powiedziała dyżurnemu, że pod samochodem na ulicy Klonowicza siedzi kuna, która jest atakowana przez inne zwierzęta. Na ratunek małemu ssakowi pojechały strażniczki z Referatu Ekologicznego.
Na miejscu czekała zgłaszająca i kilkoro mieszkańców pobliskiej kamienicy. Z ich relacji wynikało, że w czasie oczekiwania na wezwany patrol funkcjonariuszy, świadkom zdarzenia udało się przepędzić agresywne ptaki i trzy koty, które w małym zwierzęciu dopatrywały się łatwej ofiary. Niestety kuna przed agresorami schroniła się w komorze silnika i tam się zaklinowała.
Strażniczki próbowały uwolnić zwierzę, jednak ze względu na utrudniony dostęp zadanie okazało się trudne do wykonania. Udało się dopiero, gdy przy aucie pojawiła się jego właścicielka i otworzyła maskę pojazdu. Chwilę później wystraszony futrzak był już w rękach mundurowych. Osoby obecne przy akcji ratunkowej chwaliły profesjonalne podejście i zaangażowanie strażniczek. Uwolnione zwierzę funkcjonariuszki wywiozły do lasu i wypuściły na wolność.