Noc z czwartku na piątek, 25 października. Kilka minut po 2:30 uwagę operatorów monitoringu wizyjnego w Komisariacie Policji II zwrócił pewien mężczyzna na ul. Rajskiej. W kwietnej rabacie przy Fontannie Jana Heweliusza ukrył walizkę. Po chwili z pobliskiej ławki zabrał plecak oraz torbę i odszedł. O nietypowym zdarzeniu pracownicy studia natychmiast powiadomili oficera dyżurnego, który skierował tam patrol. Policjanci między kwiatami znaleźli walizkę, a w środku szlifierkę kątową oraz akumulatory.
Jak informują gdańscy policjanci podczas przeszukania terenu funkcjonariusze nie znaleźli opisanego przez operatora monitoringu mężczyzny. Ustalili natomiast właściciela walizki i się z nim skontaktowali. Okazało się, że tej nocy z pomieszczenia gospodarczego przy ul. Długi Targ, gdzie prowadzone są prace archeologiczne, ktoś ukradł walizkę ze szlifierką kątową oraz aparat fotograficzny. Pokrzywdzony wycenił straty na 3500 złotych.
Zabezpieczony wizerunek sprawcy policjanci przekazali między innymi pracownikom ochrony dworca kolejowego Gdańsk Główny, którzy w piątek wieczorem wśród pasażerów zauważyli mężczyznę, którego rysopis odpowiadał poszukiwanemu. Na miejscu policjanci kryminalni zatrzymali 30-latka z Warszawy. Funkcjonariusze znaleźli przy nim torbę od skradzionego aparatu oraz kartę pamięci. Sprawca został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. W sobotę 30-letni podejrzany usłyszał zarzut za kradzież aparatu oraz walizki ze szlifierką. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Odzyskane przedmioty wróciły do właściciela.