Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Samotny spacer kilkulatki

Samotny spacer kilkulatkiWieczór, Śródmieście i małe dziecko bez opieki. Dziewczynkę zauważyli strażnicy miejscy. Zainteresowali się losem dziecka, które po prostu się zgubiło. Bardzo stresująca dla kilkulatki sytuacja na szczęście nie trwała długo. Jej rodzice znaleźli się dość szybko.

Sobota 18 lipca, dochodziła godzina 21:30. Funkcjonariusze z Referatu I, którzy patrolowali Główne Miasto, dostrzegli małą dziewczynkę. Dziecko mogło mieć około czterech lat i szło ulicą Długą w kierunku Długiego Targu. Obok nie było nikogo dorosłego, co natychmiast zwróciło uwagę mundurowych.

Strażnicy poszli za dzieckiem. Kilka chwil później nie mieli już żadnych wątpliwości, że faktycznie nie ma ono opieki, więc zagadnęli je. Dziewczynka rozpłakała się. Nie można było się z nią porozumieć. Na pytania odpowiadała w języku rosyjskim. Zaistniałą sytuacją zainteresowała się przypadkowa kobieta, która spacerowała w pobliżu z mężem i dzieckiem. Pomogła ona mundurowym uspokoić małą. Potem wszyscy uczestnicy zdarzenia poszli na pobliski komisariat policji.

Tam, w czasie przyjmowania informacji o znalezionym dziecku, oficer dyżurny dostał od jednego z patroli sygnał, że obywatel Białorusi szuka zaginionej córki. Kwadrans później ów mężczyzna był już na komisariacie. Dziewczynka rozpoznała swego ojca i została mu przekazana. Mężczyznę tymczasem pouczono o obowiązku sprawowania opieki i nadzoru nad osobą małoletnią (art. 106 Kodeksu wykroczeń).